Miejski portal informacyjny:
Wyszków, Brańszczyk, Długosiodło, Rząśnik, Somianka

Jak już informowaliśmy wcześniej, Łukasz Król, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Gulczewie został uznany Strażakiem Miesiąca Lutego.

Ten tytuł przyznał mu marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik. Oficjalne wręczenie nagród oraz dyplomu odbyło się 9 kwietnia br. w gmachu urzędu marszałkowskiego w Warszawie.

W spotkaniu uczestniczyli burmistrz Wyszkowa Grzegorz Nowosielski, jego zastępca, Adam Mróz, Marek Czestkowski – Zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie, Dariusz Kądziela – Komendant Gminny Ochrony Przeciwpożarowej oraz strażacy OSP Gulczewo, Sławomir Wróbel, Marcin Król.

Łukaszowi Królowi podziękowali oraz wręczyli nagrody Janina Ewa Orzełowska, członek Zarządu Województwa oraz Maciej Tarczyński, Prezes Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Województwa Mazowieckiego, Dariusz Wojnowski, Dyrektor Biura Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych OSP RP Województwa Mazowieckiego.

- Dzięki takim strażakom, ba, bohaterskim ludziom, odzyskuje się wiarę w człowieka i człowieczeństwo. Odzyskuje się wiarę, że ludzka obojętność nie jest dziś codziennością i że można liczyć na drugiego człowieka nawet w tak skrajnej potrzebie. Dziękuję panu za to, tym bardziej, że sami do końca nie wiemy, kiedy ktoś z nas znajdzie się, może nie w podobnej sytuacji, ale po prostu w potrzebie uratowania nam na ulicy zdrowia bądź życia – zwróciła się do Ł. Króla J. Orzełowska.
- Jesteśmy dumni z tak bohaterskich mieszkańców gminy Wyszków. Był to z pewnością wielki, bohaterski czyn. Gratuluję odwagi, bo jak zostało tu wcześniej powiedziane, temu palącemu się człowiekowi, na ratunek rzucił się wśród wielu przechodniów tylko pan i starsza pani. Inni przyglądali się tylko jak pan ratuje życie potrzebującemu człowiekowi. Proszę przyjąć słowa uznania w imieniu mieszkańców gminy – dodał burmistrz Wyszkowa, Grzegorz Nowosielski.

- Jesteśmy dumni, że strażak miesiąca, to strażak z gminy Wyszków, prezes nowopowstałej jednostki OSP Gulczewo. To na pewno świadczy o tym, że w tej jednostce nie brakuje profesjonalistów – powiedział z kolei Adam Mróz, prezes Gminnego Oddziału Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.

Prócz upominków i nagrody pieniężnej od Zarządu województwa, Łukasz Król otrzymał od G. Nowosielskiego aparat fotograficzny, pamiątkową statuetkę dyplom oraz strażackie umundurowanie.

- Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Jestem nimi naprawdę zaskoczony, tak samo jak tą uroczystością i prezentami, jakie otrzymałem. Myślę nawet, że to zbyt dużo, tym bardziej, że był to odruch w moim zachowaniu i nie wydawało mi się żebym zrobił coś niezwykłego – odpowiedział skromnie strażak z Gulczewa.
- Usłyszałem przeraźliwy krzyk. To była chwila, tego się nie czuje, odruchowo rzuciłem się temu człowiekowi na ratunek. Przyznam, że po wszystkim poleciały mi łzy i to duże. Próbowałem później dowiedzieć się, co się stało z tym człowiekiem. Ustaliłem, że sam wypadek przeżył, został przewieziony do szpitala „oparzeniowego” w Biłgoraju, jednak tam ślad się urwał, nikt nie potrafił mi powiedzieć, co się stało dalej z tym człowiekiem – dodał strażak miesiąca.

Do zdarzenia, za które nagrodzono strażaka z Gulczewa doszło rankiem, koło godz. 8:30, 27 lutego br. na ulicy Podchorążych w Warszawie. Biegnącemu mężczyźnie, całemu w płomieniach, z pomocą i akcją ratunkową ruszył Łukasz Król. Mężczyzna oblał się benzyną i podpalił, palił się od kolan w górę, wybiegał z jednej z bram z krzykiem. Płomienie sięgały ponad jego głowę. Łukasz Król bez zastanowienia pobiegł w jego kierunku, zrzucił z siebie kurtkę i przykrył nią płonącego mężczyznę, przede wszystkim starał się zgasić ogień na głowie, żeby mężczyzna mógł oddychać i aby uchronić jego drogi oddechowe przed poparzeniem.

Cała akcja trwało około trzydziestu sekund, przechodnie stali i patrzyli, nikt poza jedną kobietą, która swoim płaszczem próbowała gasić płomienie, nie ruszył strażakowi z pomocą. Na szczęście Łukaszowi Królowi udało się uratować płonącego człowieka, rany schłodzono wodą. Mężczyzna przekazany został zastępowi Państwowej Straży Pożarnej, a później karetce pogotowia.